Przedostatnia tura Grand Prix odbyła się na ''chimerycznym'' łowisku u Marka Dobrasza w Nekli. Tym razem zawody odbyły się na drugim zbiorniku, który pokazał swoje oblicze.

W końcu udało się nam znaleźć chwilę czasu aby dodać zdjęcia i podsumować ostatnie - 4 zawody z cyklu Grand Prix. Na wstępie przepraszamy Was, że musieliście tyle czekać!

Rozpoczęliśmy jak zawsze zbiórką o godzinie 7. Większość z zawodników pojawiła się znacznie wcześniej, obejrzeć wodę i porozmawiać z pozostałymi uczestnikami zawodów feeder & float. W trakcie rozmów, wyszło, że kilka osób mocno trenowało tutaj tydzień przed zawodami, a jeden z uczestników postanowił zrobić maraton biorąc udział w nocnych zawodach w noc przed GPC :) Co te hobby z nami robi ...
Po pogawędkach i kawie nastał czas na najbardziej emocjonującą część jaką jest losowanie. Później szybki rozjazd na stanowiska i wybranie odpowiedniej odległości wędkowania. Godziny zawodów upływały, ryby praktycznie nie brały do południa. Poszczególne stanowiska po ''12'' odpaliły ostro i łowiły sukcesywnie, niestety tych słabszych stanowisk w tym dniu było znacznie więcej. Każdy próbował wszystko co jest możliwe. Nawet złote kulki.. Można gdybać, pogoda (?) Niski poziom wody (?) Jedno jest pewne to nie jest wina zawodników, bo każdy to wędkarz z krwi i kości !
Jeżeli mowa o dwunastej to czas rozpalenia grilla i zaserwowania obiadu w postaci ''lóntu kiełbasy''.
Ryby były ważone na bieżąco w trakcie zawodów, a na koniec pozostali zawodnicy, którzy trzymali swoje zdobycze w siatkach.

Do samego końca trzymaliśmy wszystkich w niepewności, pewne było chyba tylko pierwsze miejsce :) No to na koniec czas na najważniejsze, czyli wyniki 3 tury:

Dziękujemy wszystkim zawodnikom za uczestnictwo i zabawę w dobrej atmosferze.

Generalna klasyfikacja w top 6 dość mocno się zmieniła, a Łowisko Jerzyn może zmienić jeszcze więcej.

Już teraz możecie zapisywać się na zakończenie cyklu na łowisku Jerzyn!